piątek, 12 września 2014

Do you want to go to the plage with me?



Wracałam na Fuerteventurę jak do domu. Wsiadając do samolotu nie miałam poczucia, że jadę w nieznane, a wręcz przeciwnie. Wyspa, która za każdym razem zachwyca mnie swoim klimatem, luzem, uśmiechem ludzi. Ważniejsze jest być niż mieć, co łatwo zauważyć od samego początku. Nie ma korków, więc automatycznie odpada jeden stresogenny czynnik. Dzikie plaże, ocean zachwycający swoimi kolorami, piękne wydmy o wschodzie, surferski luz. Widok ludzi w japonkach i szortach nie dziwi tak jak widok kogoś w garniturze. Wyspa, która przyciąga coraz więcej turystów spragnionych plaż z pięknym piaskiem i przyjemnego klimatu. Wystarczy jednak tylko wyjść poza hotel by poznać prawdziwą i żyjącą swoim życiem Fuerteventurę. 

Zostawiam Was z kilkoma obrazkami z ostatnich miesięcy.



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz