sobota, 24 maja 2014

O miłości ze wzajemnością


Jest jeden kraj na świecie, który wzbudza we mnie same pozytywne emocje. Jest to miejsce, które z każdą wizytą kocham coraz bardziej, a poza tym, mam wrażenie, że się przyciągamy. To przyciąganie ma formę wzajemnej miłości, tak to odbieram. O jakim miejscu mowa? O tym, które zachwyca swoją przyrodą na każdym kroku. O kraju, w którym możemy obserwować niesamowite szczyty gór, wodospady, jaskinie, jeziora i krowy z dzwonkami na łąkach. O państwie, które jest poukładane, a jego obywatele przestrzegają wszystkich możliwych zasad. O kraju, w którym chciałabym kiedyś mieszkać. SZWAJCARIA. Wszystkie moje pobyty w tamtejszej krainie mogę zaliczyć do wyjazdów życia. Najbardziej wymagające, dające do myślenia, obfitujące w nowe przyjaźnie, doświadczenia i nabyte umiejętności.
To były wyjazdy, podczas których miałam okazję spróbować niektórych rzeczy pierwszy raz w życiu, sprawdzić siebie, swój organizm, wytrzymałość, siłę i hart ducha.

copyright: Dmitry Sharomov

Szczęściu trzeba pomóc


Dokładnie pamiętam tamte zajęcia. Pedagogika, wieczór, zawiewa nudą, a ja nagle dostaję telefon od nieznanego numeru. Wybiegam z sali jak poparzona i uwierzyć nie mogę. Okazało się, że to przedstawiciel firmy Intersport, który oznajmia mi, że wybrali moje zgłoszenie i przeżyję tydzień w Szwajcarii z The North Face. Kilka chwil zajmuje mi dojście do siebie. Zapomniałam o tym konkursie, a tu taka niespodzianka! Wbiegam do sali z bananem na ustach, ludzie się dziwią. ‘’Znowu coś wygrałaś?’’ ‘’Taaaaaaaaaak, jaaaaaaaaadę do Szwajcarii!!’’.
Ludzie się dziwią, że można wygrywać. Można, ale trzeba próbować! Proste? :)


6 miesięcy później


Pół roku później jestem już w drodze do Zurychu. Do Warszawy udaje mi się dostać samolotem za 3,80 euro. Reszta wyprawy w całości sponsorowana. Ktoś mówił, że Szwajcaria jest droga? ;) Po drodze jeszcze spotkanie z Anią, która dzieli się niesamowitymi opowieściami z Gruzji i kanapą, na której mogę się zdrzemnąć przed porannym lotem.





Miejsce, które czaruje


Szwajcaria wita mnie plakatem ‘’Great to see you’’. To samo czuję i ja.




 Ten kraj jest wyjątkowo bliski mojemu  sercu. W Zurychu spotykam się z resztą naszej The North Face’owej ekipy, która składa się z różnych narodowości – Holender, Niemiec, Austriaczka, Szwedka, Włoch, Turczynka, Słoweniec, Duńczyk i ja. Jest z nami jeszcze niesamowity przewodnik górski, Jonathan, który spędzi z nami cały tydzień.
Naszym miejscem docelowym jest Grindelwald, czyli wioska w górskiej części Oberlandu Berneńskiego, która jest bazą wypadową na Eiger, którego szczyt można podziwiać przy dobrej widoczności. Trzy godziny busem starczyły by dotrzeć w góry, ale niestety Szwajcaria przywitała nas deszczem ze śniegiem.





Wyjazd jest nagrodą za udział w konkursie związanym z nową kampanią promocyjną The North Face. W skrócie NEVER STOP EXPLORING. Już pierwszego dnia mamy przedsmak tego, co będzie później. Po kilku wspólnych chwilach czujemy, że wszystkie osoby trafiły tam nie bez powodu. Wiemy, że będziemy zgraną ekipą, bo mamy podobne pasje, plany i cieszą nas te same rzeczy.
Po pysznym obiedzie w restauracji u Włochów czeka nas pierwszy punkt programu, czyli park linowy. Nie taki najzwyklejszy, bo największy indoor park w Europie! Przyznam, że niektóre przeszkody były niezwykle wymagające przez co następnego dnia czuliśmy mięśnie rąk i nóg. Zadowoleni z pokonania tras o kilku stopniach trudności, wróciliśmy do hotelu, gdzie mieliśmy sprawdzić sprzęt przed wyjściem w góry i nocą na lodowcu.







 Przewodnicy górscy dokładnie przejrzeli wszystkie przywiezione przez nas rzeczy, a dodatkowo wszyscy dostali 2 kurtki sponsora wyjazdu. Mi trafiły się jeszcze niesamowite rękawiczki na wyprawy w Himalaje! Bardziej przypominają rękawice bokserskie, sięgają aż zgięcia w łokciu i dają pewność, że nie odmrozimy sobie rąk.





Wieczorem spędziliśmy jeszcze kilka godzin jedząc wspólnie kolację, ale pilnowaliśmy tego, by położyć się w miarę wcześnie spać przed kolejnym wymagającym dniem i wyprawą w wysokie góry.


O przygodzie na lodowcu już wkrótce! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz